Za ogrodzeniem, na sąsiedniej pustej działce, od ok. 3 lat pomieszkuje bezdomny. Swój namiot ma ukryty w haszczach, tak więc gdy drzewa mają liście jest zupełnie niewidoczny. Czasem dostrzegam dym z ogniska, innym razem widzę człowieka jak "idzie w miasto" lub wraca niosąc zawsze coś w torbie.
Dzisiaj stojąc w oknie ujrzałam coś, co mnie poruszyło - dostrzegłam bowiem przed namiotem białoczerwoną flagę. To niesamowite, że będąc tak ciężko doświadczonym przez los i żyjąc w tak skrajnie trudnych warunkach można jednocześnie zachować się tak godnie i patriotycznie...
Zdjęcia zrobione z okna, z odległości ponad 100 m.